Święty niewolnik Maryji
Miał dwie pasje. Pierwsza było ratowanie ludzi z niewoli grzechów, a drugą była troska o chorych. Kiedyś na ulicy znalazł trędowatego. Wziął go na ramiona i zaniósł do swojego klasztoru. Gdy drzwi były zamknięte, do skutku wołał: „Otwórzcie drzwi Jezusowi Chrystusowi!”. Siły dodawało mu całkowite zawierzenie Matce Bożej.